Marsz Niepodległości w tym roku miał przybrać formę przejazdu samochodowego, tak się jednak nie stało. W centrum Warszawy zebrało się kilka tysięcy ludzi gotowych do przemarszu ulicami miasta.

Marsz Niepodległości - w centrum miasta zebrały się tysiące ludzi mimo zakazu wydanego przez prezydenta miasta Warszawy
Marsz Niepodległości – w centrum miasta zebrały się tysiące ludzi mimo zakazu wydanego przez prezydenta miasta Warszawy

Czytaj też: Szpital COVID-19 nie przyjmuje pacjentów. Poważne braki w personelu

Na trasie przemarszu doszło do starć między grupą chuliganów, a policją. Chuligani rzucali barierkami oraz elektrycznymi hulajnogami w budynek Muzeum Narodowego. Z informacji policji rozjuszony tłum udało się uspokoić po użyciu gazu pieprzowego oraz broni gładkolufowej.

Incydenty podczas Marszu Niepodległości

Do bardziej odważnej próby zniszczenia mienia doszło przy ulicy 3 Maja. Wandale rzucając race i petardy w okna mieszkań doprowadzili do pożaru w jednym nich. Prawdopodobnie był to pustostan, dlatego ogień rozprzestrzenił się szybko bez interwencji kogokolwiek z środka.

Z otrzymanych informacji wynika, że wśród policjantów oraz wandali jest wielu rannych. Nie obyło się oczywiście bez zatrzymań dla wyjątkowo agresywnych obywateli. Do większych zamieszek doszło na rondzie de Gaulle’a. Próbowano nawet podpalić drzwi ratusza przy tym właśnie rondzie.

Warto wiedzieć: Donald Trump nie chce opuścić Białego Domu

Z informacji policji dowiadujemy się, że został przygotowany nielegalny Marsz Niepodległości, w którym to udział mieli wziąć osoby, które maiły prowokować funkcjonariuszy do zachowań obronnych. Większość wandali udało się doprowadzić do porządku lub zatrzymać w celu przesłuchania i dalszych czynności.